W dzieciństwie brała udział w różnych konkursach recytatorskich. Chciała zostać nauczycielką. Po pierwszej nieudanej próbie zdania egzaminu na DAMU do Pragi, pracowała w TC jako adeptka. Drugie podejście do egzaminów na DAMU się udało. Jako że w Polsce sytuacja polityczna wydawała się ciekawsza (1989 r.), zależało jej na studiach w Polsce. Studiowała na PWST im. Ludwika Solskiego w Krakowie.
W wolnym czasie pracowała jako kelnerka, sprzedawczyni, na taśmie produkcyjnej w piekarni, jako przewodniczka wycieczek, jako sekretarka... „Ale i tak nie potrafię sobie siebie wyobrazić na innym miejscu”.
Występowała gościnnie w Krakowie, w teatrze Łaźnia Nowa oraz w Warszawie w teatrze Imka. Oba teatry były producentami sztuki Witkacego pt. Maciej Korbowa i Bellatrix w reżyserii jednego z najlepszych teatralnych reżyserów, Krystiana Lupy, w 2015 roku.
W Scenie Polskiej, będąc adeptką, wystąpiła w 1989 r. jako chłopka w sztuce Polacy nie gęsi. „Podczas premiery, gdy ukłoniłam się królowej, wszyscy na widowni głośno się roześmiali. To przez mechanizm powtarzalności komediowej, jaki zastosował reżyser. Wszyscy kłaniali się na sposób dworski, wyszukany, z gracją, a ja, jak chłopka. I to wywołało ten komediowy efekt. Może nie do końca wtedy rozumiałam ten mechanizm, ale poczułam taki dreszcz w ciele, radość i adrenalinę. Do dziś to w sobie trzymam i poszukuję na nowo tego uczucia na scenie”.
Zapytana, jak radzi sobie z tremą, mówi: „Nie radzę. Staram się ‘baby’ nie negować, bo najgorsze to kłócić się z nią i twierdzić, że jej nie ma. Kiedyś przed przedstawieniem Těšínské niebo - Cieszyńskie nebe, stałam za kulisami razem z Jarkiem Nohavicą i pytałam, co on robi z tremą. Odpowiedział, że patrzy na ludzi na widowni i myśli "ja wam pokażę!". A inny, znakomity artysta, Tadeusz Łomnicki, stawał przed spektaklem za zamkniętą kurtyną i mówił: "jak ja im zazdroszczę, oni mnie będą oglądać".
Spektakl Prezydentki Wernera Schwaba w reżyserii Moniki Strzępki, w którym z koleżankami Anną Paprzycą i Małgorzatą Pikus grały równorzędne role, został doceniony przez jury na VI Festiwalu Teatrów Moraw i Śląska i otrzymał główną nagrodę.
Za długoletnią pracę na rzecz ZASP-u i działalność na Zaolziu otrzymała w 2019 r. odznakę honorową Zasłużony dla Kultury Polskiej. „Dumna z niej jestem bardzo, ale oczywiście to zobowiązuje”.
Bardzo lubi negatywne sceniczne postaci, czarne charaktery, bo są fantastyczne i dają duże możliwości do grania. „Wiadomo, że aktor nie musi zabić, żeby zagrać mordercę”.