Wasza ulobiona aktora w sezonu 2022/2023
Ukończyła szkołę SPOT w Krakowie, egzamin eksternistyczny w ZASP zdała w 1999 r.
W Scenie Polskiej Teatru Cieszyńskiego pracuje od 1996 roku, z dwuletnią przerwą, w której gościnnie grała w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie.
Jej pierwszą rolą w Scenie Polskiej była rola Hanki, córki młynarza, w sztuce Gość oczekiwany Zofii Kossak-Szczuckiej. "Od tego momentu mam wrażenie, że trema rośnie z premiery na premierę".
Na swoim koncie ma kilka nagród, m.in. główną nagrodę za rolę żeńską podczas festiwalu Teatrów Morawy i Śląska, oraz kilka nominacji do ważnych nagród: nominacja do nagrody Thálie w 2008 r. za Okruchy czułości w reżyserii Bogdana Kokotka, nominacja do nagrody Czeskich Lwów i Nagrody Czeskiej Krytyki Filmowej. Te dwie ostatnie za film Poupata w reżyserii Zdenka Jiráskiego w 2011 roku. "Oczywiście czekam na Oskara".
Nigdy nie miała wymarzonej roli. Cieszy się z wyzwania związanego z główną rolą w sztuce tak samo jak z pracy nad rolą epizodyczną. Jeśli chodzi o przekonania, które mogłyby być w opozycji do roli, to nigdy nie miała takich dylematów. Zawsze stara się obronić, usprawiedliwić postać, którą powierza jej reżyser… I zawsze staje po jej stronie.
Docenia fakt, że może być aktorką, więc plany na przyszłość ma jasne: kontynuować tę pracę, uczyć się, rozwijać. To jednak takie zatrudnienie, gdzie nigdy nie ma stuprocentowej satysfakcji. Zawsze można było więcej, lepiej. Pewnie dlatego jest tak fascynująca. "Naturalnie przed każdą premierą dziwię się, dlaczego nie wybrałam np. zawodu księgowej, bo trema, która mi zawsze towarzyszy, podnosi bardzo tętno, mam chaos w głowie i miękkie kolana". Ale reakcje widzów albo kompletna cisza na widowni, kiedy wiadomo, że aktor jest słuchany z uwagą, a przede wszystkim brawa, których widzowie nie szczędzą, rekompensują ten stres i trud pracy.